Tak szybko mi ten tydzień zleciał, że nie miałam czasu wrzucić zdjęć z poprzedniego weekendu. Jako że M. nie było, a pogoda była ładna, zapakowałam kota i książkę i ruszyłam za miasto do domu rodzinnego. Niestety nie nadaję się za bardzo do mieszkania w mieście, całe dzieciństwo spędziłam w domu z ogródkiem i teraz mi tego brakuje. Więc korzystam kiedy tylko mogę z okazji do poleżenia na trawie :)
Kot również korzystał :)
A ja bawiłam się aparatem :)
Mama w tym roku zrobiła mini ogródek, więc są ogórki, sałata, cukinie i kabaczek :)
Niestety ten weekend znowu był jesienny zamiast letni.. Na szczęście był M. (co prawda tylko na jakieś 48 godzin, ale zawsze :P) więc nie było aż tak źle :)
Kot również korzystał :)
A ja bawiłam się aparatem :)
Mama w tym roku zrobiła mini ogródek, więc są ogórki, sałata, cukinie i kabaczek :)
Niestety ten weekend znowu był jesienny zamiast letni.. Na szczęście był M. (co prawda tylko na jakieś 48 godzin, ale zawsze :P) więc nie było aż tak źle :)