Póki co nie jest tego dużo, ale myślę, że jeszcze dużo przede mną.
Na początek - szalik dla M. To od tego powróciła moja miłość do robienia na drutach (wcześniej w liceum zrobiłam kilka swetrów, ale potem miałam dłuuugą przerwę). Obiecałam M. że mu kiedyś coś zrobię, czego efektem jest ten właśnie szalki :) Robiony z włóczki Kotek, w dwóch kolorach, na drutach nr 5. Wyszedł bardzo ciepły, w sam raz na trzaskające mrozy :)
Następnym dokonaniem był równie prosty golfik - ocieplacz na szyję. Póki co go nie nosiłam, bo na zimową kurtkę się nie mieści, czekam na wiosenny płaszczyk :) Wzór wzięty z "Mała Diana Extra - Poncho, Torebki, Chusty" nr 6/2010, robiło się go bardzo szybko na drutach 5. Włóczka też "Kotek" z zapasów :)
Kolejny projekt, już ciut bardziej zaawansowany to sweterek z krótkim rękawem (strasznie nie lubię robić długich rękawów :)) Mógłby być trochę dłuższy, ale nie chciało mi się już poprawiać. Włóczka też jakaś z odzysku, druty ulubione piątki :) Wzór z jakiejś starej Sandry.
Obecnie zaś na drutach mam cudowną, mięciutką włóczkę Himalayah Kashmir, z której tworzę sweterek z Sabriny, nr 4/2010. Na razie mam tył i kawałek przodu, i tym razem wyjątkowo nie mogę się doczekać rękawów :)
Tymczasem za oknem znów pada śnieg, jak dobrze że nie muszę dzisiaj nigdzie wychodzić :)
Miłej soboty!
Piękne, podziwiam cierpliwość;-)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba szalik! :) I jestem ciekawa efektu końcowego tego, co robisz teraz ;) moja mama ma właśnie na warsztacie tunikę dla mnie :D ale Jej coś opornie idzie ;P Druty i szydełko to jedne z niewielu prac manualnych, do których totalnie nie mam ani cierpliwości, ani talentu, więc tym bardziej podziwiam :)
OdpowiedzUsuńMuszę powiedzieć, że mnie dłubanie na drutach odstresowuje :) A do tego pomaga w oglądaniu filmów - jak nie mam nic w rękach to zwykle usypiam :P
OdpowiedzUsuń@Młoda Kobieto - też jestem bardzo ciekawa efektu końcowego - na zdjęciu mi się podoba, ale czy na mnie będzie to wyglądać to nie wiem :) A szaliki to mogę hurtowo robić - szybko, łatwo i przyjemnie :)
Rewelacja! Podziwiam!
OdpowiedzUsuńMoja przygoda z drutami miała miejsce w podstawówce i jakoś nie obdarzyłam ich większym uczuciem ;)