@Intensywnie Kreatywna - niestety za tym kotem ciężko nadążyć z aparatem :) Poza tym aparat bardzo ją interesuje i jak tylko próbuję zrobić zdjęcie to włazi z pyskiem w obiektyw :)
@Młoda Kobieta - dwa koty kiedyś straciłam w takich samych okolicznościach, i to na spokojnej ulicy. Niestety niektórzy kierowcy nie traktują kota jako "ofiary wypadku" i nie przejmują się losem potrąconego zwierzaka... :(
@Hanna - prawda, że boskie? :)
@anulinka - witaj, rozgość się i zaglądaj :) Niestety nie jestem bardzo regularną blogerką ale liczę na wyrozumiałość :)
Oficjalnie domagam się zdjęć kota w każdym wpisie!!!!!! Co najmniej jednego, może być więcej.
OdpowiedzUsuńOch, cudowności! A nasz zginął w weekend pod kołami samochodu, bo kierowca nie chciał zwolnić (choć mógł...) :((
OdpowiedzUsuńPrzepiekne oczy!
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny u mnie i udział w zabawie:) Zawitałam do Ciebie, dodałam do ulubionych blogów i będę zaglądać, gdyż miło u Ciebie.
OdpowiedzUsuń@Intensywnie Kreatywna - niestety za tym kotem ciężko nadążyć z aparatem :) Poza tym aparat bardzo ją interesuje i jak tylko próbuję zrobić zdjęcie to włazi z pyskiem w obiektyw :)
OdpowiedzUsuń@Młoda Kobieta - dwa koty kiedyś straciłam w takich samych okolicznościach, i to na spokojnej ulicy. Niestety niektórzy kierowcy nie traktują kota jako "ofiary wypadku" i nie przejmują się losem potrąconego zwierzaka... :(
@Hanna - prawda, że boskie? :)
@anulinka - witaj, rozgość się i zaglądaj :) Niestety nie jestem bardzo regularną blogerką ale liczę na wyrozumiałość :)