czwartek, 17 lutego 2011

Zima

Wyjrzałam dzisiaj przez okno, a tam znowu biało. Niby tylko mała warstewka, ale zawsze.
Te kilka dni ostatnich, w których temperatura była powyżej zera i świeciło słońce jakoś tak bardziej mi odpowiadało.
W pracy urwanie głowy, wszyscy chcą czegoś ode mnie i jakoś nie mogę się ze wszystkim wyrobić.
Chyba znowu dopada mnie jakaś depresja zimowa :/

Z tego wszystkiego ostatnio szybciej robię niż myślę i na przykład w tym tygodniu załatwiłam mamie zmywarkę, która chyba sprawi jej więcej kłopotu niż radości. Niby była w okazyjnej cenie, a mama na pewno chętnie skorzystałaby z pomocy, ale jednak nie pomyślałam do końca, że będzie problem ze zmieszczeniem jej do kuchni, trzeba będzie poprzestawiać szafki, przeciągnąć węże. Ech, ja to taka jestem zawsze w gorącej wodzie kąpana i chyba dzięki temu udało mi się wyświadczyć mamie niedźwiedzią przysługę...

Idę dzisiaj do fryzjera i aż się boję na co się zgodzę w przypływie chwili i perswazji :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz